Właśnie to była ta pani, która była rekordzistką długowieczności wsi bliskiej mojej. Nie Józefa, tylko Janina i nie luty 1917, a luty 1918. W ogóle wszystko idzie do przodu. Kiedyś jak Stanisława Marzec (1903-2005) zmarła w wieku 101 lat skończonych, a 102 rocznikowo, to była sensacja na całą wieś, gdy Pelagia Kot (1909-2012) skończyła 100 lat, to też była sensacja, a późniejsze 100-latki już nie budziły takiego zainteresowania mediów, może dlatego, że już dożycie 100 lat nie jest niczym wyjątkowym, ale jakoś średnia długości życia w Polsce według najnowszych danych minimalnie spada, chociaż wiadomo, wyjątki będą dłużej żyć, tylko przeciętni ludzie przez smog młodo umierają.